O tym, że jedna z najpopularniejszych aplikacji randkowych – Grindr, ma problemy z prywatnością i wyciekiem danych użytkowników, mogliście przeczytać na cocktajlowym portalu. To jednak nie koniec, ponieważ kolejne dziennikarskie śledztwa w tej sprawie potwierdzają te fakty.
Problemy z prywatnością
Grindr, którego właścicielem jest chińska firma Kulun, był już krytykowany z powodu obaw o prywatność. Stał się obiektem kolejnego dochodzenia w sprawie danych użytkowników.
New York Times donosi, że aplikacja „przekazywała kody śledzenia użytkowników i nazwę aplikacji kilkunastu firmom, oznaczając osoby ich orientacją seksualną, zgodnie z raportem, który został opublikowany we wtorek przez Norweską Radę Konsumentów, finansowaną przez rząd organizacja non-profit w Oslo”. Zgodnie z tym raportem lokalizacje użytkowników zostały wysłane do wielu firm, a następnie mogły być udostępnione kolejnym.
Magazyn „The Times” dokonał testu za pomocą aplikacji Grindr na system Android i potwierdził, że dokładne dane dotyczące szerokości i długości geograficznej zostały udostępnione pięciu firmom.
„Aplikacja Grindr zawiera oprogramowanie MoPub, usługi reklamowej Twittera, która może zbierać nazwę aplikacji i dokładną lokalizację urządzenia użytkownika, wynika z raportu. Z kolei MoPub twierdzi, że może udostępniać dane użytkowników ponad 180 firmom partnerskim. Jednym z tych partnerów jest firma reklamowa należąca do AT&T, która może udostępniać dane ponad 1000 zewnętrznym dostawcom”.
Te raporty zmusiły Twitter do wydania oświadczenia: „Obecnie badamy ten problem, aby zrozumieć mechanizmu zgody Grindra. W międzyczasie wyłączyliśmy konto Grindr MoPub”.
Max Schrems, założyciel europejskiej organizacji non-profit zajmującej się prywatnością, potwierdził, że „Za każdym razem, gdy otwierasz aplikację, taką jak Grindr, sieci reklamowe otrzymują twoją lokalizację GPS, identyfikator urządzenia, a nawet informację, że korzystasz z aplikacji randkowej dla gejów. Jest to szalone naruszenie praw do prywatności użytkowników w UE”.
W komunikacie prasowym widnieje informacja, że „Norweska Rada Konsumentów złożyła trzy formalne skargi na aplikację randkową dla gejów Grindr i pięć firm reklamowych, które otrzymywały dane osobowe za pośrednictwem tej aplikacji: MoPub na Twitterze, AppNexus AT&T, OpenX, AdColony i Smaato. Wszystkie skargi zostały złożone, we współpracy z noyb, w norweskim organie ochrony danych (DPA) z powodu naruszenia ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO)”.
Inne aplikacje randkowe, takie jak OkCupid i Tinder, również mają problemy z prywatnością i były częścią śledztwa.